The Governors Inaugural Ceremony

Autor foto: Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego

Barack Obama – prezydent dobrych intencji

Opublikowano: 16 czerwca, 2015

The Governors Inaugural Ceremony

Autor foto: Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego

Barack Obama – prezydent dobrych intencji

Opublikowano: 16 czerwca, 2015

Koniec drugiej kadencji Baracka Obamy to właściwy czas na ocenę jego dorobku politycznego. W 2008 r., kiedy swój urząd zakończył George W. Bush, Amerykanie oraz społeczność międzynarodowa oczekiwali zmian i nowej jakości w polityce zarówno krajowej, jak i zagranicznej. Dziś już wiemy, że zmiany udało się wprowadzić tylko częściowo.

Zdaniem prof. Longina Pastusiaka, który był gościem spotkania poświęconego polityce zagranicznej USA zorganizowanego m.in. przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego prezydentura Obamy była bezprecedensowa z dwóch względów. Po pierwsze, Obama jest, jak dotychczas, jedynym Afroamerykaninem, który objął stanowisko przywódcy Stanów Zjednoczonych. Po drugie, od czasów Roosevelta Stany Zjednoczone nie miały tak dużych problemów społecznych i ekonomicznych.

W trakcie swoich dwóch kadencji Obama udowodnił, że jest politykiem wyważonym, ostrożnym i pragmatycznym. Niewątpliwym sukcesem Baracka Obamy było wyprowadzenie USA z kryzysu finansowego, a także zmniejszenie deficytu budżetowego i bezrobocia. Obecny prezydent Stanów Zjednoczonych osiągnął również sukcesy na arenie międzynarodowej – zakończył wojnę w Iraku oraz wycofał wojska USA z Afganistanu (pomimo zakończenia misji ISAF na terenie Afganistanu stacjonuje jeszcze ok. 10 tys. żołnierzy amerykańskich, oddziały te zostaną wycofane najprawdopodobniej do końca 2016 r. Obama dążył również do poprawy wizerunku Stanów Zjednoczonych na świecie, a także do wzmocnienia pozycji USA w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Należy podkreślić, że polityka Baracka Obamy bazowała przede wszystkim na dialogu i dyplomacji, a nie konfrontacji – charakterystycznej dla poprzednich rządów George’a W. Busha.

W początkowej fazie prezydentury polityka zagraniczna Obamy koncentrowała się na poprawie stosunków z Rosją. W rezultacie doszło do podpisania nowego traktatu START, który zmierza do dalszej redukcji i ograniczenia zbrojeń strategicznych. Pomimo prób wzmocnienia współpracy amerykańsko-rosyjskiej Obamie nie udało się ustabilizować relacji z Federacją Rosyjską, a stosunki między mocarstwami pogorszyły się znacznie na tle wybuchu wojny domowej w Syrii oraz konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

Ostatnie lata to także nowa globalna strategia Stanów Zjednoczonych, a więc tzw. „zwrot ku Azji”. Stany Zjednoczone zwiększyły liczbę okrętów wojennych na wodach Pacyfiku, wzmocniły sojusze w regionie Azji i Pacyfiku, jednocześnie redukując obecność Sił Zbrojnych USA w Europie. Działania te mają na celu powstrzymanie rosnącej potęgi Chin, które mogą stać się głównym powodem schyłku globalnego przywództwa Stanów Zjednoczonych. Zdaniem Obamy, ,,Chiny nie są wrogiem, ani przyjacielem. Są konkurentem”.

Obama odniósł tylko częściowy sukces w walce z terroryzmem. Ostatnie miesiące dowodzą, że dotychczasowa polityka, pomimo zabicia Osamy bin Ladena, była nieskuteczna. Opuszczenie Iraku przez wojska amerykańskie doprowadziło do wojny, która ogarnęła zarówno Irak, jak i sąsiadująca Syrię, a także do powstania tzw. Państwa Islamskiego. Wątpliwości budzić może również przyszłość Afganistanu po zakończeniu misji ISAF.

Sukcesem Obamy było natomiast wyeliminowanie broni chemicznej w Syrii oraz podpisanie porozumienia o irańskim programie nuklearnym. Prezydent Obama dąży także do normalizacji stosunków z Kubą. Należy podkreślić, że od 1961 r. żaden z poprzednich prezydentów nie podjął się tego wyzwania. Pomimo przełomu w relacjach amerykańsko-kubańskich dalsze zacieśnienie współpracy może być utrudnione przez postawę Kongresu, który zdominowany jest przez politycznych przeciwników Obamy – Republikanów.

Prezydentura Baracka Obamy to także porażki. Do jednej z nich można zaliczyć próbę normalizacji stosunków ze światem islamskim. Nowa polityka, zainicjowana przemową „The new beginning” w Kairze w czerwcu 2009 r., nie spełniła oczekiwań. Interwencje polityczne i wojskowe m.in. w Syrii, Iraku, Libii, czy Pakistanie wpłynęły negatywnie na wizerunek Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie. Starania dyplomatyczne Obamy okazały się również niewystarczające w konflikcie izraelsko-palestyńskim.

Kolejną porażką był nieudana próba zamknięcia Guantanamo – Kongres nie był zgodny co do przeniesienia terrorystów z bazy na Kubie do więzień w USA. To rozwiązanie nie znalazło także poparcia u gubernatorów stanowych.

Największym niepowodzeniem w polityce wewnętrznej – nie tylko Obamy, ale całego systemu politycznego Stanów Zjednoczonych – jest załamanie konsensusu między Republikanami i Demokratami w sprawach międzynarodowych. Obecnie oba ugrupowania mają różne koncepcje prowadzenia polityki zagranicznej., co prowadzi do paraliżu decyzyjnego.

Zdaniem prof. Pastusiaka, Barack Obama jest prezydentem, który miał dobre intencje rozpoczynając swój urząd w Białym Domu, ale zderzył się z rzeczywistością polityczną. Mimo, że obecnie oceniany jest jako „lame duck president” (prezydent, któremu wraz ze zbliżającym się końcem kadencji kończy się realny wpływy na politykę)   stara się prowadzić aktywną politykę, na co może wskazywać przykład odwilży w stosunkach z Kubą. Niezależnie od jego sukcesów, problemy na Bliskim Wschodzie, rosnąca asertywność Chin oraz trudności amerykańskiej gospodarki będą rzutować na ostatecznej ocenie jego prezydentury.

Oprac: Łukasz Kobierski 

Koniec drugiej kadencji Baracka Obamy to właściwy czas na ocenę jego dorobku politycznego. W 2008 r., kiedy swój urząd zakończył George W. Bush, Amerykanie oraz społeczność międzynarodowa oczekiwali zmian i nowej jakości w polityce zarówno krajowej, jak i zagranicznej. Dziś już wiemy, że zmiany udało się wprowadzić tylko częściowo.

Zdaniem prof. Longina Pastusiaka, który był gościem spotkania poświęconego polityce zagranicznej USA zorganizowanego m.in. przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego prezydentura Obamy była bezprecedensowa z dwóch względów. Po pierwsze, Obama jest, jak dotychczas, jedynym Afroamerykaninem, który objął stanowisko przywódcy Stanów Zjednoczonych. Po drugie, od czasów Roosevelta Stany Zjednoczone nie miały tak dużych problemów społecznych i ekonomicznych.

W trakcie swoich dwóch kadencji Obama udowodnił, że jest politykiem wyważonym, ostrożnym i pragmatycznym. Niewątpliwym sukcesem Baracka Obamy było wyprowadzenie USA z kryzysu finansowego, a także zmniejszenie deficytu budżetowego i bezrobocia. Obecny prezydent Stanów Zjednoczonych osiągnął również sukcesy na arenie międzynarodowej – zakończył wojnę w Iraku oraz wycofał wojska USA z Afganistanu (pomimo zakończenia misji ISAF na terenie Afganistanu stacjonuje jeszcze ok. 10 tys. żołnierzy amerykańskich, oddziały te zostaną wycofane najprawdopodobniej do końca 2016 r. Obama dążył również do poprawy wizerunku Stanów Zjednoczonych na świecie, a także do wzmocnienia pozycji USA w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Należy podkreślić, że polityka Baracka Obamy bazowała przede wszystkim na dialogu i dyplomacji, a nie konfrontacji – charakterystycznej dla poprzednich rządów George’a W. Busha.

W początkowej fazie prezydentury polityka zagraniczna Obamy koncentrowała się na poprawie stosunków z Rosją. W rezultacie doszło do podpisania nowego traktatu START, który zmierza do dalszej redukcji i ograniczenia zbrojeń strategicznych. Pomimo prób wzmocnienia współpracy amerykańsko-rosyjskiej Obamie nie udało się ustabilizować relacji z Federacją Rosyjską, a stosunki między mocarstwami pogorszyły się znacznie na tle wybuchu wojny domowej w Syrii oraz konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.

Ostatnie lata to także nowa globalna strategia Stanów Zjednoczonych, a więc tzw. „zwrot ku Azji”. Stany Zjednoczone zwiększyły liczbę okrętów wojennych na wodach Pacyfiku, wzmocniły sojusze w regionie Azji i Pacyfiku, jednocześnie redukując obecność Sił Zbrojnych USA w Europie. Działania te mają na celu powstrzymanie rosnącej potęgi Chin, które mogą stać się głównym powodem schyłku globalnego przywództwa Stanów Zjednoczonych. Zdaniem Obamy, ,,Chiny nie są wrogiem, ani przyjacielem. Są konkurentem”.

Obama odniósł tylko częściowy sukces w walce z terroryzmem. Ostatnie miesiące dowodzą, że dotychczasowa polityka, pomimo zabicia Osamy bin Ladena, była nieskuteczna. Opuszczenie Iraku przez wojska amerykańskie doprowadziło do wojny, która ogarnęła zarówno Irak, jak i sąsiadująca Syrię, a także do powstania tzw. Państwa Islamskiego. Wątpliwości budzić może również przyszłość Afganistanu po zakończeniu misji ISAF.

Sukcesem Obamy było natomiast wyeliminowanie broni chemicznej w Syrii oraz podpisanie porozumienia o irańskim programie nuklearnym. Prezydent Obama dąży także do normalizacji stosunków z Kubą. Należy podkreślić, że od 1961 r. żaden z poprzednich prezydentów nie podjął się tego wyzwania. Pomimo przełomu w relacjach amerykańsko-kubańskich dalsze zacieśnienie współpracy może być utrudnione przez postawę Kongresu, który zdominowany jest przez politycznych przeciwników Obamy – Republikanów.

Prezydentura Baracka Obamy to także porażki. Do jednej z nich można zaliczyć próbę normalizacji stosunków ze światem islamskim. Nowa polityka, zainicjowana przemową „The new beginning” w Kairze w czerwcu 2009 r., nie spełniła oczekiwań. Interwencje polityczne i wojskowe m.in. w Syrii, Iraku, Libii, czy Pakistanie wpłynęły negatywnie na wizerunek Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie. Starania dyplomatyczne Obamy okazały się również niewystarczające w konflikcie izraelsko-palestyńskim.

Kolejną porażką był nieudana próba zamknięcia Guantanamo – Kongres nie był zgodny co do przeniesienia terrorystów z bazy na Kubie do więzień w USA. To rozwiązanie nie znalazło także poparcia u gubernatorów stanowych.

Największym niepowodzeniem w polityce wewnętrznej – nie tylko Obamy, ale całego systemu politycznego Stanów Zjednoczonych – jest załamanie konsensusu między Republikanami i Demokratami w sprawach międzynarodowych. Obecnie oba ugrupowania mają różne koncepcje prowadzenia polityki zagranicznej., co prowadzi do paraliżu decyzyjnego.

Zdaniem prof. Pastusiaka, Barack Obama jest prezydentem, który miał dobre intencje rozpoczynając swój urząd w Białym Domu, ale zderzył się z rzeczywistością polityczną. Mimo, że obecnie oceniany jest jako „lame duck president” (prezydent, któremu wraz ze zbliżającym się końcem kadencji kończy się realny wpływy na politykę)   stara się prowadzić aktywną politykę, na co może wskazywać przykład odwilży w stosunkach z Kubą. Niezależnie od jego sukcesów, problemy na Bliskim Wschodzie, rosnąca asertywność Chin oraz trudności amerykańskiej gospodarki będą rzutować na ostatecznej ocenie jego prezydentury.

Oprac: Łukasz Kobierski