– Obecność NATO w Europie Środkowo-Wschodniej powinna być zwiększana, to kwestia zrównoważonego rozwoju Sojuszu Północnoatlantyckiego – powiedział w Bukareszcie prezydent Andrzej Duda. Podkreślił też, że Rumunia jest strategicznym partnerem Polski w regionie.

Na ubiegłorocznym spotkaniu przywódców państw Sojuszu zdecydowano między innymi o powołaniu sił natychmiastowego reagowania, tzw. szpicy. We wtorek Andrzej Duda podczas wizyty w Bukareszcie podkreślił, że między Polską a Rumunią panuje zgoda co do potrzeby zwiększenia obecności NATO w Europie Środkowo-Wschodniej.

Polski prezydent tłumaczył, że taki ruch Sojuszu przejawiałby się w zlokalizowaniu w tym regionie uzbrojenia NATO oraz pogłębienia obecności rotacyjnej jednostek wojskowych. – Ale także – w perspektywie – stałych baz wojskowych Sojuszu Północnoatlantyckiego na terenie Polski, mamy nadzieję na terenie Europy Środkowo-Wschodniej. Będziemy do tego przekonywali naszych partnerów – mówił Andrzej Duda.

Prezydent argumentował, że uzupełnienie tej infrastruktury Sojuszu w nowych krajach członkowskich jest naturalnym elementem rozwoju NATO. – Stąd to słowo adaptacja, bo to jest adaptacja do nowych warunków – po pierwsze właśnie w perspektywie tego, że NATO się rozszerzyło. A po drugie także i adaptacja w sensie istniejącej sytuacji geopolitycznej – wyliczał.

Prezydent Rumunii Klaus Iohannis ocenił zaś, że zależy mu na wzmocnieniu partnerstwa strategicznego z Polską. Podkreślił, że oba kraje mogą odegrać ważną rolę we wzmocnieniu wschodniej flanki NATO. Zaznaczył, że spotkanie w Bukareszcie szefów państw wschodniej flanki NATO ma pokazać, że są one zdecydowane, by odgrywać ważną rolę w ramach struktur Sojuszu. – Chcemy podkreślić znaczenie flanki wschodniej w sytuacji geopolitycznej, która stale się zmienia – podkreślił Iohannis.

Według prezydenta Rumunii w ostatnich miesiącach uwaga opinii publicznej przeniosła się ze wschodniej flanki NATO na sytuację w Syrii, falę uchodźców i migracji z Afryki. – Uważamy, że flanka wschodnia jest dziś być może ważniejsza niż kiedykolwiek – podkreślił.

„Potrzeba wspólnej polityki ws. uchodźców”

Prezydenci Polski i Rumunii sprzeciwiają się pomysłowi podziału liczby uchodźców pomiędzy kraje Unii Europejskiej. Mówił o tym w Bukareszcie prezydent Andrzej Duda.

W ostatnich tygodniach kraje Unii zdecydowały o tym, w jaki sposób podzielić między siebie uchodźców, którzy z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej przybywają do Włoch i Grecji. Chodzi łącznie o 160 tysięcy osób spośród których do tej pory rozlokowano zaledwie 86 osób.

Prezydent Andrzej Duda mówił w Bukareszcie, że zarówno on jak i prezydent Rumunii są przeciwni podziałowi. Podkreślał, że w Unii Europejskiej musi powstać spójna polityka w tej sprawie. – Obydwaj zwracamy uwagę, że trzeba prowadzić działania prewencyjne, a to oznacza wdrażanie procesów pokojowych, tam gdzie toczy się wojna. Myślę tutaj o Syrii. Z drugiej strony oznacza to także pomoc humanitarną dla uchodźców, znajdujących się w istniejących już dzisiaj obozach po to, aby warunki życia tam były godziwe, a tym samym, żeby zmniejszała się presja migracyjna – podkreślał Andrzej Duda.

Ustępujący polski rząd zgodził się do tej pory przyjąć około 7 tysięcy uchodźców w ciągu najbliższych dwóch lat. Zdecydowana większość z nich czyli ponad 6 tysięcy to osoby, które są teraz we Włoszech i w Grecji. Prawo i Sprawiedliwość, które wygrało wybory parlamentarne, mówiło w kampanii, że jest przeciwne podziałowi uchodźców. Sprzeciw wobec pomysłu Komisji Europejskiej wyrażały też niektóre kraje Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. Węgry.

„Niepotrzebna inwestycja”

Prezydent Andrzej Duda powtórzył w Bukareszcie, że Polska jest przeciwna budowie drugiej nitki rosyjskiego gazociągu po dnie Bałtyku. – Uważamy, że ta decyzja ma charakter polityczny, nie jest uzasadniona ani ekonomicznie ani gospodarczo. Stąd nie mamy wątpliwości, że nie powinna ona zostać zrealizowana, ponieważ nie zwiększa ona w Europie bezpieczeństwa energetycznie i jest inwestycją niepotrzebną a politycznie szkodliwą – przekonywał Andrzej Duda.

We wrześniu największe europejskie koncerny energetyczne podpisały z rosyjskim Gazpromem umowy na rozbudowę gazociągu Nord Stream 2. Gazprom szacuje, że rozbudowa Gazociągu Północnego między Rosją a Niemcami będzie kosztowała 10 miliardów euro.

Ustalenia w ramach NATO

W środę prezydent weźmie udział w spotkaniu szefów państw wschodniej flanki NATO, które ma zakończyć się przyjęciem wspólnej deklaracji. Weźmie w nim udział zastępca sekretarza generalnego NATO Alexander Vershbow, prezydenci Estonii, Łotwy, Litwy, Słowacji, Węgier, Bułgarii oraz szef izby niższej parlamentu Czech.

Minister Szczerski powiedział, że spotkanie odbędzie się na wspólne zaproszenie prezydentów Polski i Rumunii. – Istotą spotkania ma być otwarcie drogi, nowego etapu prac nad konsensusem warszawskim – powiedział prezydencki minister. Podkreślił, że z polskiego punktu widzenia ważne są trzy elementy, które deklaracja powinna zawierać, m.in., że szczyt NATO w Warszawie ma być szczytem decyzyjnym, a nie refleksyjnym.

Hołd ofiarom tragedii

W poniedziałek wieczorem tuż po przylocie, Andrzej Duda złożył kwiaty przed klubem nocnym w Bukareszcie, gdzie w piątek wieczorem w pożarze zginęło zginęło 30 osób, w większości młodych, a prawie 150 zostało rannych. W Rumunii trwa żałoba narodowa.

Audycja dostępna jest na stronie Polskie Radio 24.

Zdjęcie: Radosław Czarnecki