Wydaje się niewiarygodnym, że zestrzelenie samolotu w ramach procedury QRA (Quick Reaction Alert), czy to w systemie narodowym czy NATINADS (NATO Integrated Air Defense System), mogło zostać dokonane bez stu procentowej pewności z jakim typem samolotu mamy do czynienia i jakie intencje ma załoga samolotu naruszającego przestrzeń powietrzną.

Tureckie załogi samolotów F-16 są szkolone według standardów NATO i w trakcie wielu ćwiczeń międzynarodowych potwierdzały profesjonalizm w zastosowaniu bojowym na samolocie F-16. Dowódca upoważniony do podjęcia decyzji o użyciu uzbrojenia musi stosować środki adekwatnie do sytuacji, ściśle kierując się zapisami prawa. Dokładne zapisy dotyczące procedury podejmowania decyzji o użyciu uzbrojenia w relacji do przechwyconego samolotu w ramach NATO opisują szczegółowo odpowiednie instrukcje i zna je każdy pilot wykonujący misje QRA w ramach NATINADS. Proces decyzyjny w ramach systemu obrony powietrznej Turcji może się jednak różnić od tego w ramach NATINADS i z pewnością nie jest procedurą jawną.

Załogi samolotów taktycznych pełniących dyżur w ramach systemu obrony powietrznej mają zawsze prawo użycia uzbrojenia w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia. Zakres sytuacji, w których pilot pełniący dyżur w ramach NATINADS ma obowiązek podjąć właściwe kroki w celu neutralizacji zagrożenia jest ściśle opisany w odpowiednich procedurach.

Notoryczne naruszenia przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty wojskowe, czy to z powodu utraty orientacji geograficznej czy intencjonalne, stały się tak powszechne, że zdążyliśmy się do tego procederu przyzwyczaić. Rząd turecki przed kilkoma dniami ostrzegał jednak, że nie będzie tolerował tego typu zachowań. Aż się chce zacytować mądrość ludową: „nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”.

Autor: Krystian Zięć, płk rez. pilot-instruktor (F-16), ekspert ds. lotnictwa w Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.

Zdjęcie: Dmitriy Pichugin

Zapraszamy także do wysłuchania audycji na stronie TVP z udziałem płk. Krystiana Zięcia.