NATOf16

Autor foto: NATO

Modernizacja techniczna oraz obrona kolektywna przeciwwagą dla rosyjskiego militaryzmu

Opublikowano: 16 czerwca, 2015

Pogłębienie współpracy wojskowej, wspólne ćwiczenia oraz osiągnięcie pełnej interoperacyjności lotnictwa bojowego to główne zadania dla sił powietrznych państw brzegowych NATO – takie wnioski płyną ze spotkania z cyklu „Pulaski Security Briefings”, które poświęcone było kierunkom rozwoju wojsk lotniczych NATO. W spotkaniu wzięli udział attaché obrony z państw członkowskich Sojuszu – płk Jan Østrup-Møller z Danii, płk Øivind Oland Christensen z Norwegii, płk José María Martínez Cortés z Hiszpanii, płk Romeo Tăbîrcă z Rumunii oraz ppłk Rimantas Jarmalavičius z Litwy – a także przedstawiciel Izraela płk David Mizrachin oraz attaché obrony Szwecji płk Claes Nilsson.

Od dwóch dekad siły powietrzne państw NATO zmierzają w stronę dalszej integracji oraz interoperacyjności działań, w ramach zarówno obrony kolektywnej, jak i prowadzenia działań typu out-of-area. Szczególnym przypadkiem rozwoju kolektywnych zdolności obronnych są działania państw nordyckich, które dążą do zacieśnienia współpracy m.in. w odpowiedzi na agresywną politykę Moskwy. Współpraca w regionie jest szczególnie istotna dla pozostających poza NATO państw skandynawskich – Szwecji oraz Finlandii. Regionalna integracja polityki obronnej zbiega się z koniecznością podjęcia niezbędnych decyzji o przyszłym kształcie lotnictwa bojowego tych państw. Jak dotąd jedynie Szwecja oraz Norwegia podjęły ostateczne decyzje o dalszej modernizacji technicznej sił powietrznych. W najbliższych latach Szwedzi planują pozyskać co najmniej 60 myśliwców JAS 39E Gripen, natomiast Norwegia, jako partner programu Joint Strike Fighter, na przyszłą podstawową maszynę sił powietrznych wybrała najnowocześniejszy z dostępnych na rynku samolot wielozadaniowy, czyli F-35 Lightning II. Wybór Norwegów może wpłynąć na decyzje pozostałych państw skandynawskich. Duńczycy, którzy również są partnerem programu JSF, rozważają zakup F-35, F/A-18E/F Super Hornet oraz Eurofighter Typhoon w celu zastąpienia eksploatowanych obecnie F-16A/B. W przypadku Finlandii, która planuje pozyskać następców F/A-18 C/D Hornet, spekuluje się o zakupie Gripena NG (co umożliwiłoby wzmocnienie współpracy wojskowej ze Szwecją) lub F-35, ze względu na właściwości stealth amerykańskiego samolotu oraz potencjalne możliwości maszyny w zakresie przełamywania systemów obrony powietrznej.

Chociaż Szwecja pozostaje formalnie poza strukturami Sojuszu Północnoatlantyckiego, wojska szwedzkie są przygotowane do współpracy zarówno z NATO, jak i Unią Europejską w razie potencjalnego konfliktu. Utrzymanie wysokiej gotowości oraz efektywności armii ma być możliwe dzięki redukcji kosztów utrzymania uzbrojenia i sprzętu wojskowego oraz – w ograniczonym zakresie – wspólnym zamówieniom obronnym państw nordyckich. Należy podkreślić, że wprowadzenie do służby zaawansowanych samolotów wielozadaniowych wymaga także odpowiedniego systemu szkolenia pilotów, czego nie uwzględniają producenci samolotów bojowych. Świadczy o tym dostępność na rynku jedynie dwóch nowoczesnych odrzutowców szkolnych – włoskiego M-346 Master oraz koreańskiego KAI T-50. W ostatnich latach rośnie natomiast znaczenie symulatorów, które – jako substytut lotów treningowych – umożliwiają prowadzenie efektywnego szkolenia przy znacznej redukcji kosztów całego procesu. Wysokie koszty utrzymania lotnictwa bojowego są także jednym z głównych powodów intensywnego rozwoju systemów bezzałogowych.

Ceny wielozadaniowych samolotów bojowych oraz koszty eksploatacji uniemożliwiają zakup uzbrojenia tego typu przez mniejsze państwa Sojuszu, które nie dysponują wystarczającymi środkami w budżetach obronnych. Państwa takie jak Litwa mogą mieć istotny wkład w działania Sojuszu poprzez specjalizację sił zbrojnych oraz rozwój specyficznych zdolności, jak np. transport lotniczy. Modernizacja techniczna jest także poważnym wyzwaniem dla bałkańskich członków NATO – Bułgarii, Chorwacji oraz Rumunii, których siły powietrzne są wyposażone w przestarzałe radzieckie samoloty. Brak funduszy na zakup nowoczesnych maszyn wielozadaniowych zmusił rumuńskich decydentów do wyboru pośredniego rozwiązania – nabycia od Portugalii 12 używanych F-16AM/BM.

Z perspektywy polskich sił powietrznych największym wyzwaniem będzie modernizacja techniczna – w celu zastąpienia Su-22 oraz MiG-29 – oraz dalszy rozwój lotnictwa w kontekście wprowadzenia reformy systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP. W trakcie debaty podkreślono, że operacje połączone są oczywiście kluczowe na współczesnym polu walki. Nie można jednak zapominać o specyficznych zadaniach wojsk lotniczych – obronie przestrzeni powietrznej oraz działaniach ofensywnych. Polskie lotnictwo powinno także brać aktywny udział w operacjach międzynarodowych. Ćwiczenia prowadzone z państwami członkowskim NATO oraz innymi sojusznikami RP, a także misje Air Policing są niewątpliwie bezcennym doświadczeniem dla pilotów Sił Powietrznych. Jednak jedynym realnym sprawdzianem gotowości polskiego lotnictwa byłoby zaangażowanie w operacje typu out-of-area, jak np. w Libii w 2011 r., w których udział brała m.in. Dania, dysponująca mniejszym potencjałem bojowym lotnictwa.

Oprac. Rafał Lipka

Pogłębienie współpracy wojskowej, wspólne ćwiczenia oraz osiągnięcie pełnej interoperacyjności lotnictwa bojowego to główne zadania dla sił powietrznych państw brzegowych NATO – takie wnioski płyną ze spotkania z cyklu „Pulaski Security Briefings”, które poświęcone było kierunkom rozwoju wojsk lotniczych NATO. W spotkaniu wzięli udział attaché obrony z państw członkowskich Sojuszu – płk Jan Østrup-Møller z Danii, płk Øivind Oland Christensen z Norwegii, płk José María Martínez Cortés z Hiszpanii, płk Romeo Tăbîrcă z Rumunii oraz ppłk Rimantas Jarmalavičius z Litwy – a także przedstawiciel Izraela płk David Mizrachin oraz attaché obrony Szwecji płk Claes Nilsson.

Od dwóch dekad siły powietrzne państw NATO zmierzają w stronę dalszej integracji oraz interoperacyjności działań, w ramach zarówno obrony kolektywnej, jak i prowadzenia działań typu out-of-area. Szczególnym przypadkiem rozwoju kolektywnych zdolności obronnych są działania państw nordyckich, które dążą do zacieśnienia współpracy m.in. w odpowiedzi na agresywną politykę Moskwy. Współpraca w regionie jest szczególnie istotna dla pozostających poza NATO państw skandynawskich – Szwecji oraz Finlandii. Regionalna integracja polityki obronnej zbiega się z koniecznością podjęcia niezbędnych decyzji o przyszłym kształcie lotnictwa bojowego tych państw. Jak dotąd jedynie Szwecja oraz Norwegia podjęły ostateczne decyzje o dalszej modernizacji technicznej sił powietrznych. W najbliższych latach Szwedzi planują pozyskać co najmniej 60 myśliwców JAS 39E Gripen, natomiast Norwegia, jako partner programu Joint Strike Fighter, na przyszłą podstawową maszynę sił powietrznych wybrała najnowocześniejszy z dostępnych na rynku samolot wielozadaniowy, czyli F-35 Lightning II. Wybór Norwegów może wpłynąć na decyzje pozostałych państw skandynawskich. Duńczycy, którzy również są partnerem programu JSF, rozważają zakup F-35, F/A-18E/F Super Hornet oraz Eurofighter Typhoon w celu zastąpienia eksploatowanych obecnie F-16A/B. W przypadku Finlandii, która planuje pozyskać następców F/A-18 C/D Hornet, spekuluje się o zakupie Gripena NG (co umożliwiłoby wzmocnienie współpracy wojskowej ze Szwecją) lub F-35, ze względu na właściwości stealth amerykańskiego samolotu oraz potencjalne możliwości maszyny w zakresie przełamywania systemów obrony powietrznej.

Chociaż Szwecja pozostaje formalnie poza strukturami Sojuszu Północnoatlantyckiego, wojska szwedzkie są przygotowane do współpracy zarówno z NATO, jak i Unią Europejską w razie potencjalnego konfliktu. Utrzymanie wysokiej gotowości oraz efektywności armii ma być możliwe dzięki redukcji kosztów utrzymania uzbrojenia i sprzętu wojskowego oraz – w ograniczonym zakresie – wspólnym zamówieniom obronnym państw nordyckich. Należy podkreślić, że wprowadzenie do służby zaawansowanych samolotów wielozadaniowych wymaga także odpowiedniego systemu szkolenia pilotów, czego nie uwzględniają producenci samolotów bojowych. Świadczy o tym dostępność na rynku jedynie dwóch nowoczesnych odrzutowców szkolnych – włoskiego M-346 Master oraz koreańskiego KAI T-50. W ostatnich latach rośnie natomiast znaczenie symulatorów, które – jako substytut lotów treningowych – umożliwiają prowadzenie efektywnego szkolenia przy znacznej redukcji kosztów całego procesu. Wysokie koszty utrzymania lotnictwa bojowego są także jednym z głównych powodów intensywnego rozwoju systemów bezzałogowych.

Ceny wielozadaniowych samolotów bojowych oraz koszty eksploatacji uniemożliwiają zakup uzbrojenia tego typu przez mniejsze państwa Sojuszu, które nie dysponują wystarczającymi środkami w budżetach obronnych. Państwa takie jak Litwa mogą mieć istotny wkład w działania Sojuszu poprzez specjalizację sił zbrojnych oraz rozwój specyficznych zdolności, jak np. transport lotniczy. Modernizacja techniczna jest także poważnym wyzwaniem dla bałkańskich członków NATO – Bułgarii, Chorwacji oraz Rumunii, których siły powietrzne są wyposażone w przestarzałe radzieckie samoloty. Brak funduszy na zakup nowoczesnych maszyn wielozadaniowych zmusił rumuńskich decydentów do wyboru pośredniego rozwiązania – nabycia od Portugalii 12 używanych F-16AM/BM.

Z perspektywy polskich sił powietrznych największym wyzwaniem będzie modernizacja techniczna – w celu zastąpienia Su-22 oraz MiG-29 – oraz dalszy rozwój lotnictwa w kontekście wprowadzenia reformy systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP. W trakcie debaty podkreślono, że operacje połączone są oczywiście kluczowe na współczesnym polu walki. Nie można jednak zapominać o specyficznych zadaniach wojsk lotniczych – obronie przestrzeni powietrznej oraz działaniach ofensywnych. Polskie lotnictwo powinno także brać aktywny udział w operacjach międzynarodowych. Ćwiczenia prowadzone z państwami członkowskim NATO oraz innymi sojusznikami RP, a także misje Air Policing są niewątpliwie bezcennym doświadczeniem dla pilotów Sił Powietrznych. Jednak jedynym realnym sprawdzianem gotowości polskiego lotnictwa byłoby zaangażowanie w operacje typu out-of-area, jak np. w Libii w 2011 r., w których udział brała m.in. Dania, dysponująca mniejszym potencjałem bojowym lotnictwa.

Oprac. Rafał Lipka