Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego ma zaszczyt zaprosić na spotkanie, poprzedzające konferencję na temat Bliskiego Wschodu w Warszawie, pt. „Stosunki Iranu z Zachodem – wyzwania dla Polski”, połączone z prezentacją raportu pt. „Iran i Stany Zjednoczone – geneza, stan obecny i perspektywy” autorstwa ekspertów Programów Polityka Zagraniczna oraz Bezpieczeństwo Międzynarodowe i Obronność FKP dr. Roberta Czuldy oraz Jakuba Gajdy. W debacie wezmą udział m.in.:

  • Krzysztof Płomiński, b. Ambasador RP w Arabii Saudyjskiej i Iraku
  • dr Robert Czulda, Uniwersytet Łódzki, Research Fellow Programu Polityka Zagraniczna Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego
  • Marcin Bużański, Senior Fellow Programu Polityka Zagraniczna Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego
  • dr Mirosław Michalak, Zakład Iranistyki Wydziału Orientalistycznego UW

Spotkanie odbędzie się 12 lutego br. (wtorek) o godzinie 17:00 w siedzibie Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego (ul. Oleandrów 6).

W celu rejestracji prosimy o zgłoszenia na:
debaty@pulaski.pl | +48 22 658 04 01
***

Podczas wojny Iranu z Irakiem (1980-1988), Stanom Zjednoczonym dużo bliżej było do Bagdadu niż Teheranu, choć jednocześnie prowadziły politykę tak, aby przedłużając działania zbrojne, uniemożliwić obu stronom szybkie zwycięstwo i maksymalnie je osłabić. Amerykanie w konflikt włączyli się już w 1982 roku, skreślając Irak z listy państw wspierających terroryzm. Zainicjowano także operację „Staunch.” Jej celem było zniechęcanie innych państw do sprzedawania uzbrojenia Iranowi, który został określony przez sekretarza obrony Caspara Weinbergera „krajem rządzonym przez szaleńców.2” Jednocześnie Stany Zjednoczone przymykały oko na zachodnioeuropejski eksport broni do Iranu, bowiem po cichu mówiono: „nie zależy nam na zwycięstwie Saddama, ani tym bardziej na wygranej Chomejniego.” W 1987 roku doszło do zbrojnej konfrontacji, kiedy to Amerykanie zaczęli ochraniać tankowce na wodach Zatoki Perskiej. Była to największa operacja morska amerykańskiej marynarki wojennej od czasów II wojny światowej. Do najbardziej dramatycznego zdarzenia doszło w lipcu 1988 roku, kiedy to irański samolot pasażerski z 290 osobami na pokładzie został zestrzelony rakietą wystrzeloną z amerykańskiego krążownika. Podczas gdy Amerykanie utrzymują, że był to tragiczny błąd, Iran do tej pory uznaje atak za celowy i żąda od Waszyngtonu przeprosin oraz odszkodowań. Incydent ten pozostaje istotnym elementem oficjalnej retoryki antyamerykańskiej.

Od tego momentu relacje irańsko-amerykańskie przypominają sinusoidę o małej amplitudzie – chociaż co jakiś czas dostrzec można wolę zbliżenia to jest ona mało wyraźna, natychmiast spotyka się ze sprzeciwem w łonie tak amerykańskiego, jak również irańskiego establishmentu i kończy się niepowodzeniem. Ostatnie zbliżenie zaowocowało bezprecedensową od 1979 roku rozmową telefoniczną prezydenta Baracka Obamy i Hasanem Rouhanim i wypracowaniem umowy nuklearnej (JCPOA, Joint Comprehensive Plan of Action) światowych mocarstw z Iranem. Jednak dojście w styczniu 2018 roku do władzy w Waszyngtonie Donalda Trumpa doprowadziło do zakończenia amerykańsko-irańskiej odwilży i jednostronnego wyjścia Stanów Zjednoczonych z umowy nuklearnej. Rozpoczęła się nowa era wrogości I agresywnej retoryki, co wpływa nie tylko na relacje dwustronne, ale na całą rzeczywistość regionalną oraz światową gospodarkę.