W FKP o udziale Sił Zbrojnych RP w misjach zagranicznych
Opublikowano: 25 listopada, 2016
Sektor pozarządowy powinien znacznie bardziej zaangażować się w tworzenie sieci współpracy cywilno-wojskowej w ramach szerszej polskiej polityki zaangażowania w misje zagraniczne – to jeden z głównych wniosków płynących z dyskusji poświęconej polskiemu zaangażowania w misje zagraniczne.
W dniu 22 listopada w siedzibie Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego odbyło się spotkanie eksperckie poświęcone polskiemu udziałowi w misjach zagranicznych. Celem spotkania było rozpoczęcie dyskusji na temat miejsca i roli Polski w międzynarodowych operacjach na rzecz utrzymania pokoju i stabilizacji (ONZ, OBWE, NATO i UE), a także zainicjowanie projektu przeglądu polskich możliwości oraz korzyści płynących z większego zaangażowania RP w obszarach objętych konfliktami.
Już na samym początku dyskusji eksperci zwrócili uwagę, że należy znaleźć równowagę między obroną kraju, a działaniami poza terytorium państwa. Jedno nie powinno jednak wykluczać drugiego. Dotychczas wola polityczna do powrotu do misji zagranicznych była zbyt słabo artykułowana. Jednak by tak się stało, społeczeństwo musi najpierw zaakceptować udział polskich żołnierzy w misjach zagranicznych, co z kolei wymaga odpowiedniej edukacji. Polska od 1953 roku wysłała na misje zagraniczne ok. 120 tysięcy żołnierzy, z czego ponad 80 tys. żołnierzy stacjonowało na Bliskim Wschodzie. Polacy posiadają zatem niezbędną wiedzę i doświadczenie, aby móc w większym stopniu angażować się w rozwiązywanie obecnych i przyszłych konfliktów międzynarodowych.
Aby mówić o tworzeniu nowej strategii polskiego zaangażowanie w misjach zagranicznych niezbędne jest przeanalizowanie dotychczasowych działań Polski w tej dziedzinie. Wszelkie rekomendacje nie mogą zostać wdrożone bez poparcia politycznego, należy budować zatem konsensus między partiami politycznymi, co do stopnia zaangażowania Polski w misje pokojowe i stabilizacyjne. Ponadto udział Polski w danej misji zagranicznej nie powinien być zależny od instytucji – pod auspicjami których jest prowadzona dana operacja – natomiast od naszych partykularnych interesów.
Jak przyznali uczestnicy dyskusji, w Europie i na świecie wkraczamy w okres wzrostu egoizmów narodowych, mamy problemy ze skutecznością struktur międzynarodowych i coraz bardziej złożoną przestrzenią, w której operują instytucje takie jak NATO, UE czy ONZ. Może to być również okazja do aktywnego zaangażowania się w reformę instytucji międzynarodowych, tworzy się duża przestrzeń do zagospodarowania na wielu płaszczyznach: rządowej, akademickiej, prywatnej, czy pozarządowej. Udział Polski w misjach zagranicznych należy rozpatrywać jako jeden z elementów wzmocnienia jej pozycji na arenie międzynarodowej. Polska powinna przyjąć bardziej aktywną postawę, identyfikować potencjalne pola do działania i inicjować współpracę. Konieczne jest również wzajemne uczenie się oraz wymiana doświadczeń wśród sojuszników.
Oprac. Monika Zborowska, Koordynator Programu Pokój i Stabilizacja
Sektor pozarządowy powinien znacznie bardziej zaangażować się w tworzenie sieci współpracy cywilno-wojskowej w ramach szerszej polskiej polityki zaangażowania w misje zagraniczne – to jeden z głównych wniosków płynących z dyskusji poświęconej polskiemu zaangażowania w misje zagraniczne.
W dniu 22 listopada w siedzibie Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego odbyło się spotkanie eksperckie poświęcone polskiemu udziałowi w misjach zagranicznych. Celem spotkania było rozpoczęcie dyskusji na temat miejsca i roli Polski w międzynarodowych operacjach na rzecz utrzymania pokoju i stabilizacji (ONZ, OBWE, NATO i UE), a także zainicjowanie projektu przeglądu polskich możliwości oraz korzyści płynących z większego zaangażowania RP w obszarach objętych konfliktami.
Już na samym początku dyskusji eksperci zwrócili uwagę, że należy znaleźć równowagę między obroną kraju, a działaniami poza terytorium państwa. Jedno nie powinno jednak wykluczać drugiego. Dotychczas wola polityczna do powrotu do misji zagranicznych była zbyt słabo artykułowana. Jednak by tak się stało, społeczeństwo musi najpierw zaakceptować udział polskich żołnierzy w misjach zagranicznych, co z kolei wymaga odpowiedniej edukacji. Polska od 1953 roku wysłała na misje zagraniczne ok. 120 tysięcy żołnierzy, z czego ponad 80 tys. żołnierzy stacjonowało na Bliskim Wschodzie. Polacy posiadają zatem niezbędną wiedzę i doświadczenie, aby móc w większym stopniu angażować się w rozwiązywanie obecnych i przyszłych konfliktów międzynarodowych.
Aby mówić o tworzeniu nowej strategii polskiego zaangażowanie w misjach zagranicznych niezbędne jest przeanalizowanie dotychczasowych działań Polski w tej dziedzinie. Wszelkie rekomendacje nie mogą zostać wdrożone bez poparcia politycznego, należy budować zatem konsensus między partiami politycznymi, co do stopnia zaangażowania Polski w misje pokojowe i stabilizacyjne. Ponadto udział Polski w danej misji zagranicznej nie powinien być zależny od instytucji – pod auspicjami których jest prowadzona dana operacja – natomiast od naszych partykularnych interesów.
Jak przyznali uczestnicy dyskusji, w Europie i na świecie wkraczamy w okres wzrostu egoizmów narodowych, mamy problemy ze skutecznością struktur międzynarodowych i coraz bardziej złożoną przestrzenią, w której operują instytucje takie jak NATO, UE czy ONZ. Może to być również okazja do aktywnego zaangażowania się w reformę instytucji międzynarodowych, tworzy się duża przestrzeń do zagospodarowania na wielu płaszczyznach: rządowej, akademickiej, prywatnej, czy pozarządowej. Udział Polski w misjach zagranicznych należy rozpatrywać jako jeden z elementów wzmocnienia jej pozycji na arenie międzynarodowej. Polska powinna przyjąć bardziej aktywną postawę, identyfikować potencjalne pola do działania i inicjować współpracę. Konieczne jest również wzajemne uczenie się oraz wymiana doświadczeń wśród sojuszników.
Oprac. Monika Zborowska, Koordynator Programu Pokój i Stabilizacja