Morski potencjał militarny Islamskiej Republiki Iranu
Autor: Tomasz Otłowski
Opublikowano: 1 lipca, 2021
Pułaski Policy Paper nr 7, 2021, 01 lipca 2021 r.
Niekorzystny dla Islamskiej Republiki Iranu (IRI) splot wydarzeń z ostatnich kilku lat sprawił, że państwo to ponownie znalazło się w izolacji, a jego pozycja międzynarodowa uległa osłabieniu. Obecne problemy Iranu to w dużej mierze efekt załamania się reżimu Wspólnego kompleksowego planu działań (ang.: JCPOA, Joint Comprehensive Plan Of Action) z 2015 r., czyli międzynarodowego porozumienia mającego rozwiązać kryzys wokół irańskiego programu nuklearnego. Faktyczny koniec tego układu nastąpił w 2018 r., kiedy to Stany Zjednoczone podjęły decyzję o jego jednostronnym wypowiedzeniu. Waszyngton dodatkowo nałożył na Iran rozbudowane sankcje ekonomiczne i finansowe, co przyczyniło się do gwałtownego pogorszenia – i tak już złej – kondycji irańskiej gospodarki. Dodatkowym problemem dla Iranu był również dramatyczny w skutkach przebieg pandemii COVID-19, a także wzrost napięć z Arabią Saudyjską, Izraelem oraz USA (szczególnie po eliminacji przez Amerykanów w styczniu ub. roku gen. Ghasema Solejmaniego, dowódcy irańskich sił Ghods). Fiasko układu JCPOA, który w założeniach pro-reformatorskiego rządu prezydenta IRI Hassana Rowhaniego miał być remedium na problemy ekonomiczne kraju, znacząco podkopało pozycję zarówno irańskich reformatorów, jak i całego reżimu. Dodatkowym ciosem dla władz IRI stało się – ogłoszone latem 2020 r. – nawiązanie relacji dyplomatycznych między Izraelem a kilkoma państwami arabskimi.
Odpowiedzią irańskiego reżimu na problemy stało się zaostrzenie retoryki i przekazu propagandowego, a także wzmocnienie represji (już i tak silnych po fali niepokojów społecznych z 2019 r.) wobec wszelkich przejawów opozycji. Elementem nowej strategii Teheranu stała się również intensyfikacja demonstrowania siły militarnej państwa. Oprócz kolejnych prób nowych typów rakiet balistycznych oraz informacji o wdrażaniu nowego uzbrojenia, ważną rolę odgrywają tu manewry wojskowe, często zakrojone na dużą skalę. Ze względu na położenie geograficzne Iranu i jego geopolityczne interesy, szczególnego znaczenia nabierają manewry sił morskich. W 2020 r., pomimo pandemii, przeprowadzono więcej tego typu wojskowych sprawdzianów gotowości, niż chociażby rok wcześniej. Do najbardziej spektakularnych manewrów doszło w sierpniu 2020 roku. Ćwiczenia te, z udziałem sił morskich Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (Sepah-e Pasdaran), zakończyły się widowiskową operacją zatopienia olbrzymiej makiety amerykańskiego lotniskowca. Choć groteskowa w swej formie, akcja ta niosła potężny przekaz propagandowy.
Irański potencjał militarny na morzu – historia o dwóch flotach bojowych
Iran, jako państwo morskie, przykłada bardzo dużą wagę do funkcjonowania i rozwoju swoich sił morskich. Jest to jednak równocześnie jedno z nielicznych państw na świecie, które dysponuje dwiema odrębnymi flotami wojennymi, o różnym statusie, charakterze, taktyce działania i zakresie odpowiedzialności operacyjnej. Obok Marynarki Wojennej IRI, będącej częścią regularnych sił zbrojnych tego państwa, funkcjonuje także morski komponent Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Obie irańskie floty wojenne różnią się nie tylko posiadanym wyposażeniem czy zakresem zadań operacyjnych, ale też stopniem zaufania ze strony reżimu. Ten paralelny system organizacyjny sił zbrojnych Iranu ma w założeniu zapobiegać wszelkim potencjalnym zagrożeniom dla stabilności władzy i ustroju IRI ze strony wojska. Twórcy islamskiego Iranu postanowili ograniczyć do minimum ryzyko scenariusza wojskowego zamachu stanu, poprzez zdublowanie struktur, sił i środków militarnych (a także służb bezpieczeństwa) państwa, równocześnie wpisując w ich działanie rywalizację i dużą dozę wzajemnej nieufności.
Irańskie floty wojenne – zakres zadań i obszary działania
W ciągu ponad trzech dekad współistnienia obie irańskie marynarki wojenne wykształciły jednak swoisty nieformalny kodeks współdziałania, pozwalający im unikać nadmiernych napięć i rywalizacji. Wynika to przede wszystkim z odmiennych zadań, stawianych każdej z tych formacji przez decydentów politycznych i wojskowych. Co więcej, w 2007 r., przy okazji reformy struktury organizacyjnej sił zbrojnych IRI, wyraźnie rozdzielono terytorialne obszary odpowiedzialności obu flot, co pozwala usprawnić systemy dowodzenia, komunikacji i kontroli obu formacji. MW IRI działa obecnie niemal wyłącznie na Morzu Kaspijskim, Zatoce Omańskiej i Morzu Arabskim. Jej flota okrętów podwodnych ma jednak prawo patrolować także wody Zatoki Perskiej, która z kolei znajduje się w zakresie operacyjnej odpowiedzialności morskiego komponentu Pasdaran. Taki układ nie powinien dziwić – Zatoka Perska jest akwenem o wyjątkowym strategicznym znaczeniu dla interesów Iranu w regionie, a okręty podwodne stanowią istotny atut militarny w rękach Irańczyków. Formalnie, obszary odpowiedzialności obu irańskich flot pokrywają się tylko w jednym miejscu – w Cieśninie Ormuz. Warto odnotować, że MW Iranu ma także prawo operować – jako regularna flota wojenna uznanego międzynarodowo państwa – na wszystkich otwartych akwenach morskich świata.
Zróżnicowane zadania i kompetencje, odmienne taktyki i modus operandi, a także różne obszary odpowiedzialności – wszystko to nie stoi jednak na przeszkodzie przed współdziałaniem obu irańskich flot wojennych w ramach realizowanych przez nie operacji. Zwłaszcza w czasach, gdy stawką ponownie staje się przetrwanie i przyszłość islamskiej republiki.
Zgodnie z wytycznymi władz IRI, regularna MW ma za zadanie stać na straży integralności terytorialnej państwa (współdziałając z innymi rodzajami sił zbrojnych), ochraniać morskie granice kraju oraz bronić swobody żeglugi na jego wodach terytorialnych. Jej zadaniem jest także ochrona interesów i bezpieczeństwa zasobów i obywateli państwa na przyległych akwenach morskich.
Komponent morski Pasdaran, tak jak cały Korpus Strażników Rewolucji, ma na poziomie strategicznym znacznie bardziej ideologiczne i upolitycznione zadania – jego podstawową rolą jest bowiem obrona i utrwalanie ustroju oraz systemu politycznego islamskiej republiki, a także realizacja zadań związanych z propagowaniem szyickiej rewolucji islamskiej i zwalczaniem jej wrogów. Ten ostatni aspekt przekłada się na cele realizowane na szczeblu operacyjnym, z których najważniejszym jest powstrzymanie, a w razie konieczności zniszczenie „wrogich sił morskich” operujących na wodach Zatoki Perskiej, Omańskiej i w Cieśninie Ormuz. Śledząc na bierząco doniesienia medialne nie trudno zauważyć, że w pierwszej kolejności do tych wrogich sił Irańczycy zaliczają jednostki Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych (ang.:U.S. Navy).
Irańskie floty wojenne – modus operandi
Tak daleko idące zróżnicowanie zadań, stawianych obu irańskim flotom wojennym, ma wpływ na ich całkowicie odmienny charakter i sposób działania. Marynarka Wojenna IRI to klasyczna morska formacja wojskowa, działająca według konwencjonalnych reguł charakterystycznych dla tego typu struktur. Przekłada się to na sposób działania jej okrętów na wodach międzynarodowych. Nawet Amerykanie podkreślają w pełni profesjonalny i zgodny z regułami, także zwyczajowymi, sposób zachowania się na morzu załóg okrętów MW Iranu. Warto zresztą pamiętać, że regularna marynarka wojenna IRI to chyba ostatnia z formacji militarnych tego państwa, pielęgnująca w swym stylu działania i esprit de corps resztki dawnego etosu imperialnych sił zbrojnych Iranu sprzed rewolucji islamskiej. Jest to zresztą jedną z przyczyn relatywnie mniejszego zaufania reżimu do tej formacji oraz powodem niechęci ze strony bardziej „rewolucyjnej” floty wojennej Sepahów.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku morskiego komponentu Pasdaran. Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej powstał w czasie islamskiej rewolucji 1979 r. na fali religijnego zelotyzmu zwolenników teokracji szyickiej w Iranie i do dzisiaj formacja ta stanowi jedno z najważniejszych zbrojnych ramion reżimu. W skład Korpusu wchodzą zarówno komponent lądowy, jak i powietrzny oraz morski. Flota bojowa Pasdaran już od momentu zaistnienia jako odrębna organizacyjnie struktura (1985 r.), charakteryzowała się przeprowadzaniem brutalnych działań paramilitarnych, często całkowicie nielegalnych z punktu widzenia prawa morza (np. naruszanie swobody żeglugi po wodach międzynarodowych, minowanie szlaków morskich). Również współcześnie działania morskiego komponentu Korpusu cechuje niezwykle duża agresywność, całkowita nieprzewidywalność oraz negacja prawnych (formalnych i zwyczajowych) reguł postępowania morskich sił wojskowych, zwłaszcza na wodach międzynarodowych.
Podstawowym sposobem działania sił morskich Pasdaran jest tzw. taktyka roju (ang.: swarm tactic) – czyli wykorzystanie w dużej liczbie małych, zwinnych łodzi bojowych, atakujących równocześnie z wielu stron wybrany cel (okręt lub statek). Wbrew pozorom jest to taktyka efektywna, a umiejętnie zastosowana może poważnie zagrozić nawet dużemu i nowoczesnemu okrętowi wojennemu. Siłą tego asymetrycznego sposobu walki jest sama ilość łodzi (z reguły idąca w dziesiątki, a nawet setki).Ich niewielkie rozmiary i duża ruchliwość, powodujące trudności w ich zwalczaniu nawet dla nowoczesnych systemów samoobrony montowanych na współczesnych okrętach wojennych. Nie bez znaczenia jest także determinacja członków załóg tych łodzi, granicząca z religijnym fanatyzmem i gotowością do poświęcenia własnego życia, jako męczenników (szahidów). Taktyki asymetrycznych działań morskich Sepahów zostały drobiazgowo opracowywane w oparciu o lata doświadczeń i są nieustannie ćwiczone w najróżniejszych wariantach taktycznych, celem dalszego zwiększenia ich efektywności
Akcje floty bojowej Pasdaran – szczególnie na morzu otwartym – bardziej przypominają akcje pirackie, niż działania klasycznych sił zbrojnych. Z tego też względu morscy Pasdarzy są groźni zarówno dla marynarek wojennych innych państw, jak i dla cywilnej żeglugi morskiej.
Irańskie floty wojenne – siły i środki
Na charakter i sposób działania każdej z tych formacji wpływa wykorzystywany przez nie sprzęt i uzbrojenie. Regularna Marynarka Wojenna IRI ma na swym wyposażeniu zestaw okrętów nawodnych i podwodnych, charakterystyczny dla marynarki wojennej państwa nadmorskiego średniej wielkości. Według dostępnych danych, irańska MW dysponuje obecnie ponad setką różnego typu okrętów i statków pomocniczych. Nominalnie największą wartość operacyjną i siłę bojową prezentują trzy rosyjskie konwencjonalne, uderzeniowe okręty podwodne klasy Kilo (irański proj. Taregh), zdolne do odpalania torped superkawitacyjnych typu Hoot (irańska kopia rosyjskich Szkwałów) oraz osiem fregat i korwet, wyposażonych m.in. w rakietowe systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwokrętowe pociski manewrujące typu Nasr. Najnowsze informacje sugerują jednak, że wszystkie okręty typu Taregh mają poważne problemy techniczne, które pod koniec ub. roku doprowadziły nawet do ich wyłączenia ze służby, ze względu na pilne potrzeby remontowe. Obecnie ich status operacyjny nie jest jasny, zakłada się że przynajmniej dwa z nich wciąż tkwią w suchych dokach.
Problemy z okrętami proj. Taregh jak w soczewce ogniskują zasadniczą słabość MW IRI, jaką jest zaawansowany wiek (a tym samym znaczne zużycie) wielu jej okrętów. Większość najbardziej wartościowych okrętów irańskiej regularnej floty wojennej to równocześnie jednostki stare, mające za sobą już kilkadziesiąt lat służby. Dotyczy to np. trzech fregat klasy Alvand (brytyjski projekt Vosper), zakupionych przez Iran w Wielkiej Brytanii jeszcze w latach 1971-72. Ogółem, średnia wieku znajdujących się w służbie MW IRI okrętów to ponad 40 lat. Swoistym rekordzistą pod względem wieku jest korweta Hamzeh, zwodowana w 1935 r. jako luksusowy jacht dla ówczesnego szacha Iranu Rezy Pahlawiego, a w 1956 przerobiona na okręt bojowy. Leciwe wyposażenie MW IRI sprawia zatem, że jej zdolności operacyjne są mocno ograniczone, a faktyczne siły i środki znacznie mniejsze od tych widniejących w wykazach stanów sprzętowych. Problem ten jest tym większy, że Iran ze względu na międzynarodowe sankcje nie ma możliwości legalnego zdobycia części zamiennych do swego uzbrojenia, co znacząco utrudnia remonty i naprawy.
Wyjątek pod tym względem stanowią te systemy broni, które w całości skonstruowano w Iranie. W przypadku MW IRI są to m.in. miniaturowe okręty podwodne klasy Ghadir. Uznaje się je za najbardziej niebezpieczne okręty w arsenale irańskiej marynarki wojennej. Ich flotylla liczy już co najmniej kilkanaście (a według części źródeł – nawet 20) sztuk. Jednostki te, wzorowane na północnokoreańskich platformach typu Jono, przeznaczone są do działania na płytkich wodach Zatoki Perskiej (gdzie maksymalna głębokość sięga ok. 100 m), bądź nieco głębszej Zatoki Omańskiej. Ich podstawową zaletą są niewielkie rozmiary i zdolność przebywania w zanurzeniu w spoczynku i „uśpieniu” na dnie akwenu nawet przez kilkanaście godzin, co znacząco utrudnia możliwość ich wyśledzenia. Uzbrojone są w irańskie ciężkie torpedy konwencjonalne typu Walfadżr, ale także w znacznie groźniejsze uzbrojenie – samosterujące rakiety przeciwokrętowe typu Dżask-2 oraz torpedy superkawitacyjne Hoot. Zdolność do odpalania pocisków Dżask-2 z Ghadirów, znajdujących się w pełnym zanurzeniu, Irańczycy zademonstrowali światu w 2019 r. podczas manewrów „Welajat-97”. Choć Dżask-2 ma niewielki zasięg (ok. 20 km.), to ze względu na oryginalną taktykę działania Ghadirów oraz geograficzne realia Zatoki Perskiej i Cieśniny Ormuz rakieta ta stanowi bardzo groźną broń.
Braki sprzętowe i leciwy wiek okrętów MW IRI idą w parze ze swoistym pechem, jaki prześladuje tę formację od kilku lat. W 2018 r. po kolizji z nabrzeżem zatonęła zwodowana zaledwie trzy lata wcześniej fregata Damavand, okręt flagowy irańskiej Floty Kaspijskiej. Z kolei w maju ub. roku, podczas manewrów morskich, statek pomocniczy Konarak został omyłkowo trafiony rakietą i uległ całkowitemu zniszczeniu. Na początku czerwca br., z nie do końca wyjaśnionych przyczyn, zatonął największy okręt zaopatrzeniowo-logistyczny irańskiej floty regularnej – Charg. To bardzo bolesny cios dla MW IRI, Charg był bowiem nieodzownym elementem każdej irańskiej flotylli zapuszczającej się na dalsze akweny (Ocean Indyjski, morza Azji Południowo-Wschodniej). Obecnie do rangi największego (i głównego) okrętu-bazy zaopatrzeniowej MW IRI awansował znacznie mniejszy Makran, przyjęty do służby zaledwie w styczniu 2021 roku.
Z kolei flota wojenna Pasdaran to pod względem posiadanego wyposażenia formacja w dużej mierze niekonwencjonalna. Największe jednostki bojowe w jej arsenale to dziesięć dużych (wyporność ok. 200 ton) kutrów rakietowych typu Houdong (produkcji chińskiej), które Iran pozyskał pod koniec XX w. i ochrzcił mianem Tondar. W arsenale morskiego komponentu Sepahów znajduje się także kilkadziesiąt (30+) średniej wielkości (przeciętna wyporność ok. 80 ton) kutrów patrolowych różnego typu i pochodzenia, są to jednakże w większości konstrukcje już mocno zaawansowane wiekowo i dysponujące równie przestarzałym uzbrojeniem.
Ze względu na stosowaną taktykę działań morskich, podstawą floty bojowej Korpusu Strażników Rewolucji stanowi niewielkie motorowe łodzie bojowe różnego typu i rozmiarów, o bardzo zróżnicowanym uzbrojeniu. Spośród ok. 1,5 tys. (niektóre źródła mówią o nawet 5 tys.) jednostek tego typu znajdujących się na wyposażeniu morskiego komponentu Pasdaran, zdecydowana większość to niewielkie, szybkie łodzie motorowe, obsadzone przez dwóch lub trzech członków załogi. Łodzie te, wyposażone są najczęściej w wieloprowadnicowe (11 tub) wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych typu BM-12 kal. 107 mm oraz w wielkokalibrowe karabiny maszynowe kal. 12,7 mm. Nie brak jednak w arsenale morskiego komponentu Pasdaran małych, płaskodennych motorówek, których uzbrojenie stanowi wyłącznie WKM lub nawet jedynie ręczna broń maszynowa i przeciwpancerna (klasyczne granatniki RPG) w rękach jej załogi. Ze względu na geomorfologiczne ukształtowanie wybrzeży Zatoki Perskiej i jej wód przybrzeżnych, tego typu motorówki są jednak idealne do skrytego przewozu ludzi i ładunków, a także np. stawiania min przeciwokrętowych na szlakach wodnych. W tym ostatnim celu Pasdarzy wykorzystują też wciąż popularne w tym regionie tradycyjne żaglowe łodzie rybackie (dau).
Współcześnie największym atutem floty Pasdaran jest jednak kilkadziesiąt (a według części źródeł już ponad setka) nowoczesnych lekkich łodzi bojowych, wykonanych z materiałów kompozytowych i wyposażonych w potężne silniki, zapewniające tym jednostkom dużą szybkość i zwrotność. Łodzie te – klas Torgah i Seradż-1 – oparte są na rozwiązaniach konstrukcyjnych skopiowanych z zachodnich motorowych łodzi sportowych: szwedzkiej Boghammar Marin oraz brytyjskiej Ice Marine Bladerunner. Jednostki te mogą rozwijać prędkość do 120 km/h i cechują się dużą zwrotnością, a także zmniejszoną wykrywalnością radarową. Choć relatywnie słabo uzbrojone (pojedynczy WKM oraz wyrzutnia BM-12), stanowią duży atut w zasobach morskiego komponentu Sepahów.
Równolegle rozwijanym typem szybkich łodzi bojowych we flocie Pasdaran jest Pejkaap, wzorowana na północkoreańskich ścigaczach IPS-16. Najnowszy (i najliczniejszy, ok. 30 sztuk) w tej klasie to Zulfikar (Pejkaap-3) – długa na 16 m, lekka (wykonana w części z włókna szklanego i kompozytów) łódź napędzana dwoma silnikami o mocy 2400 KM, co pozwala osiągnąć prędkość do 150 km/h. Uzbrojenie stanowią dwie wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych Nasr (zasięg do 30 km), dwie wyrzutnie torped superkawitacyjnych Hoot oraz dwa WKM-y kal. 12,7 mm.
Morscy Pasdarzy eksperymentują również z bardziej zaawansowanymi technologiami w zakresie nawodnych środków prowadzenia asymetrycznych działań bojowych, takimi jak np. platformy bezzałogowe. Prace nad nimi znajdują się wciąż w fazie eksperymentalnej, jednak uwzględniając znaczące irańskie zdolności technologiczne w zakresie konstruowania i wdrażania dronów, można zakładać, że w ciągu kilku lat takie zdalnie sterowane jednostki wejdą do służby we flocie Korpusu. Paradoksalnie, te prace nad najnowszymi technologiami w ramach sił morskich Pasdaran idą w parze z podtrzymywaniem „zdolności” w zakresie samobójczych środków walki. Podczas każdych manewrów morskich z udziałem floty Sepahów ćwiczone są scenariusze, w których udział biorą zamachowcy-samobójcy (szahidzi) sterujący szybkimi łodziami wyładowanymi materiałem wybuchowym.
W ostatnich latach szczególnymi względami dowództwa morskiego komponentu Pasdaran zdają się cieszyć również katamarany, jako platformy idealnie nadające się do wykorzystania w realiach geograficznych Iranu. W 2016 roku włączono do służby pierwszą tego typu jednostkę – Szahid Nazeri – o wyporności ok. 800 ton i długości ok. 55 m, wyposażony w lądowisko dla lekkiego śmigłowca. Katamaran ten ma głównie zadania transportowo-logistyczne, przewożąc do 100 pasażerów i kilkaset ton zaopatrzenia na odległość do 1 tys. km. Z kolei na początku bieżącego roku pojawiły się informacje o rozpoczęciu budowy trzech katamaranów bojowych nowej klasy, nazwanej Szahid Solejmani na cześć zabitego charyzmatycznego dowódcy Sepahów. Każda z tych jednostek – o długości ok. 70 m i wyporności do tysiąca ton – ma dysponować lądowiskiem dla śmigłowca, a jej uzbrojenie stanowić będą dwie wyrzutnie pocisków przeciwokrętowych (zapewne Nasr), szybkostrzelne działko systemu Gatlinga oraz dwa WKM-y 12,7 mm.
Komponent morski Pasdaran jest w ostatnich miesiącach zasilany nie tylko sprzętem bojowym. W listopadzie ub. roku Pasdarzy otrzymali nowy okręt logistyczno-zaopatrzeniowy – Szahid Rudaki. Podstawowym przeznaczeniem tego przebudowanego na potrzeby wojskowe statku towarowego typu ro-ro o wyporności ok. 4 tys. ton i długości 150 metrów jest zapewnienie większej mobilności sił morskich Pasdaran. Może to sugerować, że formacja ta ma w planach podjęcie na szerszą skalę operacji poza swym dotychczasowym, tradycyjnym obszarem odpowiedzialności. Być może Szahid Rudaki stanie się pływającą wysuniętą bazą operacyjną Sepahów, podobnie jak ich inny okręt – Sawiz, na stałe operujący na wodach Morza Czerwonego w pobliżu Jemenu i służący jako zaplecze dla szeroko zakrojonych operacji rozpoznawczo-wywiadowczych i dywersyjnych.
Podsumowanie i wnioski
1. Pogarszająca się systematycznie sytuacja międzynarodowa Iranu wymusza na władzach w Teheranie podjęcie aktywnych działań na rzecz wzmocnienia obrony interesów państwa i przeciwdziałania niekorzystnym trendom geopolitycznym. W arsenale środków dostępnych władzom IRI ważną rolę odgrywają siły morskie tego kraju, zarówno regularne (MW IRI), jak i te należące do Korpusu Pasdaran.
2. W aktualnej sytuacji wokół Iranu rośnie rola czynnika militarnego, stąd intensyfikacja działań mających pokazać światu „wojskową potęgę” tego państwa. W tym celu siły zbrojne IRI (w tym także siły morskie) prowadzą intensywny program ćwiczeń, z odpowiednią oprawą propagandową, a także podejmują działania mające zwiększyć ich prestiż i znaczenie. Do tych ostatnich należy np. wysłanie niewielkiej flotylli dwóch okrętów na wody Oceanu Atlantyckiego (po raz pierwszy w historii IRI), prawdopodobnie w celu dostarczenia do Wenezueli sprzętu i uzbrojenia.
3. Obie morskie formacje wojenne Iranu – choć nie pozbawione ograniczeń sprzętowych i słabości organizacyjnych – dysponują jednak potencjałem, mogącym stanowić poważne wyzwanie nawet dla największych potęg militarnych świata. W obliczu pogarszającej się sytuacji strategicznej Iranu w regionie, rola obu jego flot wojennych wyraźnie rośnie, szczególnie na obszarze Zatok Perskiej i Omańskiej oraz Cieśniny Ormuz. Efektem tego jest m.in. prognozowany w budżecie IRI znaczący wzrost wydatków na te formacje w najbliższych latach. Większość z tego wsparcia przeznaczana będzie zapewne (tak jak dotychczas) na wzmacnianie potencjału floty wojennej Pasdaran, jako ważnego elementu ochrony systemu władzy w państwie.
Autor: Tomasz Otłowski, Senior Fellow w Programie Bezpieczeństwo i Obronność Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego