SG_72GA_733074

Autor foto: UN Photo/Cia Pak

KOMENTARZ: Sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ – oczy świata zwrócone na administrację Trumpa

KOMENTARZ: Sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ – oczy świata zwrócone na administrację Trumpa

19 września, 2017

KOMENTARZ: Sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ – oczy świata zwrócone na administrację Trumpa

SG_72GA_733074

Autor foto: UN Photo/Cia Pak

KOMENTARZ: Sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ – oczy świata zwrócone na administrację Trumpa

Autor: Marcin Bużański

Opublikowano: 19 września, 2017

W Nowym Jorku startuje jedno z najważniejszych corocznych wydarzeń dyplomatycznych – sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ z udziałem szefów rządów i głów państw.  Choć w czasie sesji poruszonych będzie wiele kluczowych tematów jak multilateralne uzgodnienia w kwestii zwalczania zmian klimatu, ubóstwa i głodu czy rozwiązywaniu konfliktów, wszystkie oczy będą zwrócone na debiut na arenie ONZ Donalda Trumpa i działania podjęte przez jego administracje.

Na całe wydarzenie rzuca swój cień zaogniający się konflikt z Koreą Północną. Można się spodziewać mocnych słów przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i dalszego obciążania odpowiedzialnością za rozwój sytuacji Rosję i przed wszystkim Chiny. Kolejne próby nuklearne i rakietowe reżimu Kim Dzong Una budzą powszechne potępienie – tylko w ostatnim czasie Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie zatwierdziła kolejną serię sankcji. Zaostrza się również retoryka. Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley powiedziała, że nie widzi więcej możliwości działania w ramach Rady Bezpieczeństwa, co zabrzmiało jak sygnał skłaniania się administracji Trumpa ku rozwiązaniom siłowym.

Istotnym tematem podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego będzie porozumienie nuklearne z Iranem (Joint Comprehensive Plan of Action, JCPOA). Administracja Trumpa zdecydowanie krytykuje jego warunki, jednak do tej pory potwierdzała przed Kongresem, iż Iran je wypełnia. Podczas Zgromadzenia Ogólnego planowane jest spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw sygnatariuszy porozumienia w celu omówienia postępów w jego implementacji. Pozostałe państwa-strony układu: UE, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Chiny i Rosja najprawdopodobniej będą przekonywać administrację USA, by nie odrzucała porozumienia, szczególnie w czasie rosnącego napięcia z Koreą Północną (być może pojawi się nawet zapewnienie, że jeśli USA się wycofają reszta państw P5+1 będzie porozumienie honorować).

Tematem, który również zdominuje cześć obrad będzie rosnący kryzys w stanie Rakhine w Republice Związku Mjanmy i tragedia humanitarna grupy etnicznej Rohingya. Wysoki Komisarz ds. Praw Człowieka ONZ stwierdził, że rząd Mjanmy dopuszcza się czystek etnicznych a granice z Bangladeszem przekroczyło już ponad czterysta tysięcy uchodźców. W równym stopniu co na tragedię Rohingya, oczy świata są zwrócone na faktycznego przywódcę rządu Mjanmy (choć bez kontroli nad aparatem bezpieczeństwa), laureatkę pokojowej nagrody Nobla, Aung San Suu Kyi. Jej legenda symbolu walki o wolność i prawa człowieka upada pod realiami nacjonalistycznej polityki (popularnej wśród reszty obywateli Mjanmy). Sekretarz Generalny ONZ stwierdził iż Aung Suang Su Kyi ma „ostatnią szansę” by zażegnać kryzys – dając do zrozumienia, że podczas Zgromadzenia Ogólnego mogą zostać uzgodnione jakieś karne kroki. Wielka Brytania będzie przewodniczyć specjalnej sesji poświęconej kryzysowi.

Kwestie globalne

Jak co roku, państwa członkowskie będą dyskutowały o postępach w walce ze zmianami klimatu, zwalczaniu ubóstwa, polityce rozwojowej (szczególnie wobec Afryki) i wdrażaniu zrównoważonych celów rozwoju (Sustainable Development Goals). Ostatnio pojawiła się nadzieja, że USA będą aktywniej działać w tych obszarach, niż sądzono jeszcze kilka miesięcy temu. Sekretarz Stanu USA Rex Tillerson stwierdził wręcz, że Stany Zjednoczone mogą pozostać stroną paryskiego porozumienia klimatycznego – co stanowiłoby odejście od wcześniejszej zapowiedzi prezydenta Trumpa w kwestii opuszczenia tego porozumienia. Taka zmiana pozycji będzie z pewnością dobrze przyjęta przez inne państwa, może być to jednak „gra na czas”, by zmniejszyć presję na administrację skupioną obecnie na sytuacji w Korei Północnej, Syrii czy relacjach z Iranem.

Stałym punktem Zgromadzenia Ogólnego będą spotkania na najwyższym szczeblu dotyczące konfliktów i kryzysów humanitarnych – w tym roku będą dotyczyły sytuacji w Syrii, Sudanie Południowym, Jemenie, Libii, Iraku czy Republice Środkowoafrykańskiej. W kontekście tych konfliktów, oprócz procesów politycznych, będą omawiane aktualne i przyszłe misje pokojowe. Nie należy się spodziewać jednak dużych zmian czy przełomów – sytuacja polityczna wokół tych konfliktów nie pozwala głównym aktorom na zmianę swych stanowisk. Z pewnością odbędą się intensywne rozmowy o Syrii i Iraku, biorąc pod uwagę nieuchronny upadek (terytorialny) tzw. Państwa Islamskiego i wzrost napięcia w samym Iraku w związku z planowanym referendum niepodległościowym w irackim Kurdystanie. Innym ciekawym tematem będą propozycje wysłania misji pokojowej ONZ do Donbasu, wychodzące zarówno z rosyjskiej jak i ukraińskiej strony.

Zgromadzenie Ogólne zajmie się również reformą samej ONZ, łącznie z operacjami pokojowymi i strukturami biurokratycznymi. Nie należy się spodziewać jednak długo już  postulowanych zmian w „układzie sił” pomiędzy Zgromadzeniem Ogólnym a Radą Bezpieczeństwa. Można natomiast się spodziewać zatwierdzenia reform idących w stronę ujednolicenia pracy agend ONZ i misji pokojowych oraz odchudzenia administracji. O ile z jednej strony Trump chce pokazać (szczególnie Kongresowi), że będzie dążył do diametralnej reformy ONZ (sam będzie przewodniczył sesji specjalnej poświęconej reformom), to z drugiej strony coraz przychylniej wypowiada się o bardziej umiarkowanym pakiecie reform proponowanych przez Sekretarza Generalnego. Mniejsza niż przewidywano będzie też redukcja wkładu USA do budżetu na operacje pokojowe.

Na 72. sesję Zgromadzenia Ogólnego trzeba w dużej mierze patrzeć przez pryzmat zaangażowania USA w fora multilateralne. Wygląda na to, że pomimo zapowiadanej wcześniej polityki izolacjonistycznej, administracja USA coraz wyraźniej widzi, że nie jest w stanie odciąć się od globalnych problemów i kryzysów. Wizyta Trumpa w ONZ ma również wymiar symboliczny i osobisty. Trump World Tower – najwyższy apartamentowiec w Nowym Jorku góruje nad gmachem ONZ (i misji amerykańskiej) a jego budowę oprotestowało parę lat temu wielu dyplomatów z Kofi Anannem na czele. Sam Trump kilka lat temu walczył nieskutecznie o kontrakt na kapitalny remont budynków ONZ (który kosztował prawie 2 miliardy dolarów), nawet zeznając przed Kongresem w tej sprawie. Od tamtej pory jego krytyka Organizacji zdecydowanie się wzmogła.

Wnioski dla Polski

Dla Polski kluczowe będzie budowanie pozycji przed objęciem miejsca niestałego członka Rady Bezpieczeństwa w przyszłym roku. Polska powinna podejmować aktywne działania i promować wspólnie ustalone stanowiska UE. Polska dyplomacja z pewnością powinna aktywnie podejmować temat konfliktu na Ukrainie oraz odpowiedniego przeanalizowania propozycji misji pokojowej ONZ w Donbasie, z jednej strony ukazując intencje rosyjskie w zakresie zatwierdzenia status quo, z drugiej – w oparciu o sugestie ukraińskie – zachować otwartą perspektywę dla wykorzystania platformy ONZ na Ukrainie.

W Nowym Jorku będzie również podjęta tematyka kontroli zbrojeń. Polska powinna wykorzystać ten fakt żeby podnieść kwestię przejrzystości i transparentności manewrów wojskowych – dając za przykład niepokojące działania podczas manewrów Zapad. Planowane podnoszenie kwestii interwencji innych państw w procesy wyborcze jest też istotnym tematem, ale powinno być  przeprowadzone przede wszystkim jako inicjatywa szeregu państw, najlepiej UE. Unilateralne działanie w tych tematach naraża Polskę na posądzenie a działania „rusofobiczne”, a Rosja zapewne będzie chciała przedstawić Polskę w takim świetle w ramach RB ONZ.

Jednocześnie Polska powinna pokazać się jako kraj wspierający dialog i pokojowe, rozwiazywanie sporów, poprzez procesy polityczne. Inicjatywy jak deklaracja Ministra Waszczykowskiego o gotowości do mediowania w konflikcie z Korea Północną są ważne, ale musza być poparte odpowiednim przygotowaniem i rozeznaniem sytuacji (podobne deklaracje złożyło kilka państw, w tym znacznie bardziej doświadczona w tym względzie Szwajcaria). W tym kontekście  podnoszenie tematów  poszanowania prawa międzynarodowego, prewencji wobec konfliktów i wspierania operacji pokojowych będzie na pewno korzystne.

Autor: Marcin Bużański, Dyrektor Programu Pokój i Stabilizacja Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego

Photo: UN Photo/Cia Pak