nato

Autor foto: Gov.pl

Szczyt NATO w Waszyngtonie – 75-lecie z wojną i amerykańskimi wyborami w tle

Szczyt NATO w Waszyngtonie – 75-lecie z wojną i amerykańskimi wyborami w tle

15 lipca, 2024

Szczyt NATO w Waszyngtonie – 75-lecie z wojną i amerykańskimi wyborami w tle

nato

Autor foto: Gov.pl

Szczyt NATO w Waszyngtonie – 75-lecie z wojną i amerykańskimi wyborami w tle

Autor: Tomasz Smura

Opublikowano: 15 lipca, 2024

Pomiędzy 9 a 11 lipca 2024 r. odbyło się spotkanie Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu szefów państw i rządów (tzw. szczyt NATO) w Waszyngtonie.  Obok elementów symbolicznych związanych z rocznicą utworzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego agendę spotkania zdominowała kwestia utrzymania wsparcia wojskowego dla prowadzącej wojnę obronną z Rosją Ukrainy, szczególnie w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

Tegoroczny szczyt NATO miał dużą warstwę symboliczną: odbył się w roku 75 rocznicy utworzenia NATO w mieście, w którym podpisano Traktat Północnoatlantycki. W szczycie po raz pierwszy w roli pełnoprawnego członków organizacji wzięła udział nowo-przyjęta Szwecja, a z rolą sekretarza generalnego Organizacji po 10 latach żegna się norweski polityk Jens Stoltenberg, który przeprowadził Sojusz przez jeden z najtrudniejszych okresów w jego historii (na początku października zastąpi go b. premier Niderlandów Mark Rutte). Jednak obok elementów celebracyjnych na szefów państw i rządów członków Sojuszu czekała złożona agenda, na której najważniejszym punktem było zabezpieczenie stabilnego wsparcia dla Ukrainy.

Tegoroczny szczyt NATO jest szczególnie ważny w perspektywie nadchodzących wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, które jak wskazują obecne sondaże wygrać może republikański kandydat Donald Trump, który w toku kampani zgłaszał pewne kontrowersyje tezy co do woli szybkiego zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, co w obecnych warunkach wydaje się niemożliwe bez znacznych ustępstw na rzecz Rosji. Podejście Donalda Trumpa do rozwiązania wojny przyczyniło się jedynie do antagonizacji Ukrainy jak i Europejskich sojuszników. Co więcej, na przełomie 2023 i 2024 roku pojawił się problem z przyjęciem Ukraine Security Supplemental Appropriations Act 2024, zabezpieczającym środki m.in. na bezpośrednią pomoc wojskową (oraz przez programy Ukraine Security Assistance Initiative czy Foreign Military Financing Program) czy uzupełnienie braków po przekazanym sprzęcie w magazynach Sił Zbrojnych USA, spowodowany spięciami pomiędzy Demokratami a Republikanami, którzy opóźniali działania w Izbie Reprezentantów. Wewnętrzne konflikty Stanów Zjednoczonych opóźniły dostawy amerykańskiej pomocy na Ukrainę, co zgodnie z oceną samej administracji USA, wpłynęło negatywnie na sytuację na froncie (Ukraińcy zmagali się w tym czasie ze wznowioną rosyjską ofensywą i zostali zmuszeni do wycofania się z długo-bronionej Awdijiwki). To doprowadziło do konieczności uniknięcia takiej sytuacji w przyszłości.

Z inicjatywą wyszedł tu Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg, który zaproponował powołanie specjalnego funduszu NATO dla Ukrainy o wartości 100 mld USD, a organizacja miała przejąć od USA przewodzenie grupą kontaktową ds. pomocy Ukrainie. Mimo, że inicjatywa ta została przyjęta przez część sojuszników (w tym USA) z umiarkowanym entuzjazmem ostatecznie w kompromisowej i okrojonej wersji została zaakceptowana na szczycie NATO. I tak koordynacją pomocy dla Ukrainy ma zająć się teraz specjalne dowództwo w niemieckim Wiesbaden  (NATO Security Assistance and Training for Ukraine – NSATU) z liczącym ok. 700 osób zespołem, a sojusznicy zobowiązali się przekazać Ukrainie w różnej formie nie mniej niż 40 mld Euro pomocy proporcjonalnie do swojego PKB w ciągu następnego roku. Takie zobowiązanie zwiększa presję na poszczególnych Sojuszników (są oni zobowiązani nie tylko wobec Ukrainy przez umowy dwustronne jeśli takie zawarli, ale też wobec siebie nawzajem) i uwspólnia odpowiedzialność (gdyby np. jeden z sojuszników nie był w stanie dostarczyć pomocy lukę muszą wypełnić pozostali). 

W kwestii przyszłego członkostwa Ukrainy w NATO szczyt nie wyszedł poza uzgodnienia z poprzedniego szczytu w Wilnie. Choć zadeklarowano, że “przyszłość Ukrainy jest w NATO”,  a jej ścieżka do sojuszu jest “nieodwracalna” i doceniono postęp w dostosowaniu sił zbrojnych i struktur państwa do standardów Sojuszu, utrzymano zapis, że Ukraina otrzyma zaproszenie do członkostwa “kiedy sojusznicy się na to zgodzą a warunki zostaną spełnione”. Temat członkostwa Ukrainy w NATO poruszył również Sekretarz Stanu Antony Blinken, który ogłosił że przedstawione pakiety wsparcia budują dobrze oświetlony solidny most dla Ukrainy do wejścia do Sojuszu.

Również w pozostałych istotnych kwestiach komunikat ze szczytu nie odbiega znacząco od ustaleń z Wilna. Utrzymano surową ocenę Rosji, jako “najważniejszego i bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa sojuszników” czy podtrzymano dotychczasową formułę dotyczącą wielkości wydatków na obronność deklarując, że “w wielu przypadkach wyjście ponad 2% PKB może być niezbędne”, bez nakładania nowych wymagań. Podkreślono natomiast, że znacznej większości sojuszników udało się osiągnąć ustalony w Newport poziom wydatków na obronność. 

Komunikat końcowy, zapewne pod wpływem amerykańskiej administracji, surowo ocenił rolę Chin wskazując, że Chiny poprzez wsparcie dla Rosji umożliwiają jej kontynuację wojny na Ukrainie, co nie może pozostać bez negatywnego wpływu na ich “reputację i interesy”. Wskazano też, że ambicje i asertywna polityka ChRL podważają interesy, wartości i bezpieczeństwo sojuszników a jej strategiczna współpraca z Rosją i wspólne próby podważania istniejącego porządku są źródłem głębokiego zaniepokojenia. Końcowy komunikat podkreślił również potrzebę większej współpracy z krajami Indo-Pacyfiku, w szczególności Australii, Nowej Zelandii i Republiki Korei oraz wysokiej wagi kwestii bezpieczeństwa w tym regionie.

Wnioski 

Szczyt w Waszyngtonie po serii “historycznych” szczytów po 2014 i 2022 r., na których sojusznicy musieli zmierzyć się z nową sytuacją bezpieczeństwa w Europie co do zasady podtrzymał dotychczasowe ustalenia sojuszników. Nie jest to jednak bez znaczenia biorąc pod uwagę zmęczenie zachodnich społeczeństw wojną na Ukraine  i rosnącymi problemami z koordynacją polityki państw transatlantyckich m.in. wobec Rosji. Z całą pewnością pozytywnie należy też ocenić przejęcie przez NATO koordynacji pomocy dla Ukrainy i przyjęcie przez sojuszników konkretnych wspólnych zobowiązań w tym zakresie. 

Autor: dr Tomasz Smura, Członek Zarządu Dyrektor Programu Bezpieczeństwo Międzynarodowe i Obronność Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego