Priorytet: bezpieczeństwo. NATO ustala nowe cele wydatków obronnych
Autor foto: Domena publiczna

Priorytet: bezpieczeństwo. NATO ustala nowe cele wydatków obronnych
1 lipca, 2025


Priorytet: bezpieczeństwo. NATO ustala nowe cele wydatków obronnych
Autor foto: Domena publiczna
Priorytet: bezpieczeństwo. NATO ustala nowe cele wydatków obronnych
Autor: dr Tomasz Smura, Członek Zarządu, Dyrektor, Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego (FKP)
Opublikowano: 1 lipca, 2025
W dniach 24–25 czerwca 2025 roku w Hadze odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej na szczeblu szefów państw i rządów. Szczyt NATO został w dużej mierze przyćmiony przez operację wojskową Stanów Zjednoczonych w Iranie, a jego program był stosunkowo wąski. Pomimo obaw osiągnięto jednak kompromis w sprawie wydatków wojskowych i utrzymano spójność Sojuszu.
Szczyt w Hadze – pierwszy od objęcia urzędu przez administrację Trumpa – był stosunkowo krótki, ograniczony tematycznie i skoncentrowany niemal wyłącznie na kwestii wydatków obronnych, co odzwierciedla bardzo lakoniczny komunikat końcowy (zaledwie 7 punktów – dla porównania: 38 w Waszyngtonie i 90 w Wilnie). Agenda szczytu była zasadniczo zgodna z oczekiwaniami administracji USA, która domaga się znaczącego zwiększenia nakładów na obronność ze strony europejskich sojuszników. Inne kwestie – takie jak dalsze wsparcie dla Ukrainy czy jej potencjalne członkostwo w NATO, które były wyraźnie poruszane w dwóch poprzednich komunikatach – zostały w zasadzie pominięte. Poza ogólnymi odniesieniami do zagrożeń ze strony Rosji i terroryzmu, dokument końcowy nie wspominał o wyzwaniach w sąsiedztwie NATO (Bliski Wschód, Gruzja, Mołdawia, polityka Chin, kwestia broni jądrowej itd.) ani o nowych obszarach aktywności (cyberprzestrzeń, kosmos, klimat). Ze względu na tak ograniczoną tematykę, przywódcy państw partnerskich P4 (Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii) zdecydowali się nie uczestniczyć w szczycie, który nie wzbudził tak dużego zainteresowania jak wcześniejsze spotkania przywódców Sojuszu.
Wydaje się, że sojusznicy uznali, iż lepiej nie otwierać ponownie tematów już wcześniej uzgodnionych, niż podejmować nowe rozmowy z nową administracją USA. Niemniej jednak, mimo wcześniejszych obaw (szczególnie po wystąpieniu wiceprezydenta USA J.D. Vance’a na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w lutym 2025 roku), udało się zachować jedność Sojuszu. Wszyscy sojusznicy zaakceptowali propozycję konsensusu przedstawioną przez sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego, zgodnie z którą do 2035 roku 5% PKB państw członkowskich ma być przeznaczane na bezpieczeństwo (z czego 3,5% na obronność według obecnej metodologii NATO, a pozostałe 1,5% na takie obszary jak cyberbezpieczeństwo, infrastruktura krytyczna czy przemysł obronny). Sukcesem jest fakt, że wszystkie państwa członkowskie (w tym Hiszpania, która wcześniej zgłaszała zastrzeżenia) zobowiązały się do istotnego zwiększenia wydatków obronnych – do poziomu nienotowanego od zakończenia zimnej wojny. Na marginesie szczytu odbyło się także kilka spotkań w mniejszym formacie, m.in. spotkanie bilateralne Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim oraz rozmowy prezydenta Ukrainy z krajami grupy E5 (Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy i Polska).
Pewne rozczarowanie może budzić motywacja stojąca za zwiększeniem nakładów na obronność (jak zauważył jeden z uczestników Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa – w tym kontekście europejskie państwa wydają się bardziej obawiać Donalda Trumpa niż Władimira Putina), jak również bardzo odległy horyzont czasowy realizacji nowych zobowiązań, co może sugerować, że niektóre państwa liczą na osłabienie nacisków USA lub zagrożenia ze strony Rosji. Z polskiej perspektywy rezultaty szczytu należy ocenić raczej pozytywnie. Administracja USA podkreśliła swoje zaangażowanie w NATO, a nowe, ambitniejsze zobowiązania w zakresie wydatków obronnych są zgodne z postulatami Warszawy. Oczywiście pominięcie kwestii Ukrainy może być rozczarowujące, jednak poważniejsze podejście europejskich członków NATO do własnych zdolności obronnych i produkcji zbrojeniowej również może przyczynić się do wzmocnienia jej pozycji.